czwartek, 16 grudnia 2021

CZY ORLICZ BĘDZIE MIAŁ STADION NA MIARĘ XXI WIEKU?

W ostatnim czasie została przyznana dotacja w wysokości 300 000 złotych na budowę drugiego boiska. Mało, ale dobre i to na kolejny etap budowy stadionu. Teren pod tę inwestycję został przygotowany prawie 20 lat temu. Mam nadzieję, że powstanie boisko takie jak w innych miejscowościach - z nowoczesną bieżnią, skocznią, rzutnią i mini trybuną, nie wspominając o oświetleniu. Pisałem o kolejnym etapie budowy, bo trzeba wiedzieć, że w Suchedniowie trwa ona ponad 70 lat(!) Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 40-tych ubiegłego stulecia. Najpierw w 1947 roku ogrodzono obiekt deskami, które pochodziły z tartaku na Berezowie. Następnie przystąpiono do budowy bieżni. W lipcu 1952 roku Antoni Dunkowski, kierownik Gminnej Kasy Spółdzielczej, a zarazem działacz klubowy wysłał w delegację do Lublina piłkarza Józefa Grabowskiego. Tam w dyrekcji PKP p. Grabowski załatwił dziesięć wagonów platform z żużlem z ich dostawą ze skarżyskiej parowozowni. W tym samym czasie pod przyszłą bieżnię, aby ją wzmocnić, układał kamienie Andrzej Działak. Ułożył również krawężniki, które są zmorą do dzisiaj dla piłkarzy. Żużel ze stacji na stadion dowoził swoimi samochodami ciężarowymi Henryk Dorobczyński. Tam zawodnicy jak również kibice rozprowadzali żużel pod bieżnię. Na nowo wybudowanej bieżni bieg na 100 metrów wygrał zawodnik Granatu Zdzisław Sieczka, brat piłkarza Ryszarda. Od strony północnej wybudowano boiska do siatkówki i koszykówki, a od zachodniej powstało boisko do treningów. Od południowej zamontowano wzdłuż bieżni ławki, a za nimi mini "trybunę". W dniu 9 września 1954 roku odbyło się uroczyste oddanie nowego obiektu o czym wkrótce napiszę.
W 1958 roku gdy wymieniano szyny na kolejce wąskotorowej za Krukiem, stare szyny posłużyły do bodowy ogrodzenia bieżni i murawy. Od strony południowej usypano wał ziemi, który wyłożono płytami chodnikowymi służącymi za trybuny. W czasie meczów rozkładano gazety na których siadano dopingując biało-niebieskich - najczęściej wznoszone okrzyki to "Orlicz tempo" i "Sędzia kalosz". Ten stan rzeczy trwał do początku lat 70-tych. Wtedy przebudowano trybuny, montując ławki, a nawet zegar (jeden z nielicznych w województwie). Znów upłynęły lata i dopiero na początku tego stulecia wybudowano nową halę sportową. Uroczyste otwarcie było w listopadzie 2004 roku. Już na wiosnę 2005 roku przystąpiono do wymiany starych zniszczonych ławek na trybunie na siedziska. Na przeciwnej stronie na wale ziemnym zamontowano kilka ławek. Trzy lata później zadaszono trybuny, a zwieńczeniem robót było zamontowanie elektronicznego zegara.
Jak by nie patrzeć, budowa trwa już drugie stulecie. I trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że w większości o ile nie w całości wykonana w czynie społecznym. Warto wziąć przykład z innych miejscowości (a nawet wiosek) i wybudować (dokończyć) obiekt z prawdziwego zdarzenia. O drugim boisku pisałem wyżej. Natomiast wokół głównej płyty powinna być zlikwidowana bieżnia żużlowa i powiększona murawa w kierunku trybun, jak to się robi teraz na stadionach. Przydałoby się również pomieszczenie dla spikera, ale takie z prawdziwego zdarzenia. No i trybuny po północnej stronie, zamiast tej grobli. Najwyższa pora wymienić ogrodzenie ze wspomnianych szyn. Może się doczekamy, oby nie w przyszłym stuleciu! A póki co zapraszam chociażby do Strawczynka, Kielc, Buska, Ożarowa aby zobaczyć nowoczesne obiekty i porównać z naszym suchedniowskim.



(fot. CS-R Strawczynek, Kieleckie Inwestycje, PolskieStadiony.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz